Jeśli chodzi o wegańskie serniki, powoli mogę nazwać się specjalistką. Moje ulubione przepisy to: sernik nowojorski oraz tofurnik waniliowo-kokosowy z malinami. Tym razem postanowiłam jednak zrobić coś nowego - sernik czekoladowy na zimno, bez pieczenia.
Do jego wykonania użyłam mleczka kokosowego z puszki oraz śmietanki sojowej. Aby uzyskać zwartą strukturę, dodałam agaru, a cukier zastąpiłam erytrytolem. Sernik wyszedł lekki, kremowy, idealny dla fanów wyrazistych, czekoladowych ciast. Jego wierzch posmarowałam masłem orzechowym, ale świetnie sprawdzi się też tutaj karmel z daktyli lub galaretka owocowa.
SKŁADNIKI:
(blaszka 24 cm)
Spód:
1 szklanka pestek słonecznika
1 szklanka płatków owsianych
4 łyżki oleju rzepakowego
10 daktyli suszonych namoczonych w ciepłej wodzie
5 łyżek mleka
Masa czekoladowa:
400 ml mleczka kokosowego
200 ml śmietanki sojowej
0,5 szklanki erytrytolu/cukru
4 łyżki kakao
2 łyżeczki agaru
Zaczynamy od przygotowania spodu: pestki słonecznika i płatki owsiane blendujemy na proszek.
Dorzucamy odsączone daktyle, olej i mleko i ponownie blendujemy aż powstanie lekko klejąca jednolita masa.
Piekarnik nagrzewamy do 180°C.
Wykładamy naszą tortownicę papierem do pieczenia, wyklejamy spód powstałą masą.
Pieczemy 20 minut, odstawiamy do ostygnięcia.
W tym czasie na dużej patelni podgrzewamy puszkę mleczka kokosowego ze śmietanką sojową, erytrytolem, kakao i agarem.
Cały czas mieszamy za pomocą rózgi, doprowadzamy do wrzenia, po czym zmniejszamy ogień i jeszcze gotujemy przez 3 minuty, cały czas mieszając.
Powstałą masę wylewamy na upieczony wcześniej spód. Gdy ostygnie, wstawiamy do lodówki na 3-4 h.
Serwujemy prosto z lodówki. Smacznego!
Comments